Panie, dziękujemy Ci, że podarowałeś nam spowiedź, że przez Twoją śmierć odkupiłeś wszystkie nasze grzechy.

Pokazałeś nam przez to, że całkowita nagość przed Ojcem, trwanie w gotowości przed Nim, pełnienie Jego woli, trwanie tam, gdzie On nas postawił, przynależy do prawdziwej spowiedzi.

Teraz, kiedy stajemy u końca tego roku, jesteśmy świadomi, że często upadaliśmy.

Pozwoliliśmy czekać temu, co zgodnie z Twoją wolą powinniśmy podjąć, niedostatecznie słuchaliśmy Twojego głosu, nie żyliśmy tak naprawdę tylko dla Ciebie.

Powinniśmy przecież we wszystkim Ciebie szukać, powinniśmy też kosztować radości przychodzącej od Ciebie, przyjmować na siebie cierpienia, jako pożądane albo dopuszczone przez Ciebie, powinniśmy iść każdą drogą, którą przed nami otworzyłeś.

 A jednak nie musimy spoglądać na miniony rok ze smutkiem, gdyż podobnie jak wszystkie poprzednie lata był on rokiem Twojej łaski.

Rokiem, w którym nam pomagałeś, wciąż na nowo nas pocieszałeś, dawałeś powody do radości i nieskończenie wiele dobrych darów.

I jeżeli nie wszędzie Cię rozpoznawaliśmy i jakże często nie odpowiadaliśmy na Twoje oczekiwania, dzisiaj, dzięki Twojej łasce, możemy uprzątnąć cały ten bałagan.

Ty oczyszczasz, Ty wznosisz, Ty w nas i wraz z nami stwarzasz nowe.

A wszystko to w mocy Twego krzyża.

Przecierpiałeś ten krzyż w Wielki Piątek i pozwoliłeś, mimo naszych porażek, dzięki Twemu zmartwychwstaniu, by trwał w tylu odkupieńczych uroczystościach.

A rozgrzeszenie, które nam dajesz, jest doskonałe: z Ojcem w Waszym Duchu Świętym, w Waszej trójjedynej wiecznej czystości, przywracasz nam nową czystość.

I nie musimy już budować więcej na tym, co było niedoskonałe i upadłe, ale możemy zaczynać od nowa na podwalinach Twojej doskonałości, którą z nami się dzielisz.

Możemy przyłączyć się do Twojej budowli, iść razem z Tobą, razem mieć nadzieję, razem działać.

Tak jaśnieje spowiedź w naszej codzienności, tak działa absolucja.

Ona promieniuje i stwarza radość, której źródło jest w Twoim krzyżu, a której starczyło na wszystkie dni minionego roku, aby ukazać nam Twoją wolę.

Dlatego dziękujemy Ci, że uczyniłeś wszystko tak, jak się stało, dziękujemy Ojcu, który dla nas pozwolił Ci się stać człowiekiem, dziękujemy Waszemu Duchowi Świętemu, który ciągle starał się wypełnić Twoją wolę w naszym istnieniu.

Amen.


Tekst ten razem z innymi modlitwami mistyczki zamieścił Hans Urs von Balthasar na końcu swojej książki Erster Blick auf Adrienne von Speyr (Pierwsze spojrzenie na Adrienne von Speyr) z 1968 r. Modlitwa została opublikowana za zezwoleniem władz kościelnych. Cytuję za książką J.S. Neumana Mężczyzna i Kobieta w Bożym Królestwie. Wprowadzenie do życia i dzieł Adrienne von Speyr i Hansa Ursa von Balthasara w tłum. J. Iwaszkiewicz.