Maryja obecna jest wszędzie tam, gdzie chrześcijan się modli, zwracając się ku Jej Synowi. Kiedy Syn był jeszcze przy Niej jako Dziecię, wystarczyło jedno spojrzenie na Niego, by modlić się kontemplacyjnie. „Ale ta nowa forma kontemplacji, którą jako pierwsza podjęła, była przedłużeniem i rozwinięciem jej wcześniejszej postawy medytacji, zwracającej się ku Bogu w ogóle, a która w porównaniu z tą nową formą miała niejako abstrakcyjny charakter.” W tym sensie Matka jest najdoskonalszą nauczycielką modlitwy – przed Wcieleniem oddana Bogu, po Wcieleniu zapatrzona w Syna, uczy modlitwy z właściwym sobie wymiarem zmysłowo-konkretnym, dzięki czemu „nie gubi się w abstrakcyjnych spekulacjach, prócz boskości dostrzega zawsze w Synu Jego Człowieczeństwo, przejście od Człowieczeństwa do boskości w Nim jest dla Matki czymś równie oczywistym, co jedność Jego boskiej Osoby w obu naturach”.

 „W swej modlitwie, w swej medytacji Maryja ani przez chwilę nie myśli o własnych potrzebach i ich spełnieniu, lecz jedynie o służbie Bogu.” I w tym sensie jest najdoskonalszą Nauczycielką modlitwy, uczy, by stawiać wolę Boga i Jego zamysły ponad swoimi. Stanowi to wyraz Jej całkowitego przyzwolenia wobec Bożych zamiarów, który ponawiany jest każdorazowo w akcie modlitwy. Jednocześnie Matka jako Mistrzyni nie wytwarza atmosfery niepewności czy przestrachu, nie jest Ona nauczycielką zimną i wymagającą nieustannie ponad miarę. Pod Jej opieką i w szkole Jej modlitwy wszystkie dzieci Kościoła czują się bezpiecznie.

Dla dziecka chrześcijańskiego konkretność modlitwy rozpoczyna się od tego, że matka pokazuje mu Matkę Bożą jako przedmiot czci. Obraz, figurka Maryi, pieśń maryjna – to w ogóle pierwsza rzecz, jakiej dziecko dowiaduje się o Panu Jezusie i niebie. Sam Pan Jezus może jeszcze długo pozostawać dla dziecka abstrakcją, podczas gdy Jego niebiańska Matka jest mu bliska w swojej konkretności. Dziecko Jej ufa, zawierza to, czego nie może pojąć, prosi o wstawiennictwo. Dziecko nie rozumie, dlaczego zabronione są rzeczy, które miałoby ochotę robić; tyle jednak rozumie, że sprawiłoby to ból Matce Bożej. Maryja przekłada niepojętą rzeczywistość nadprzyrodzoną na rzeczy mieszczące się w dziecięcej wyobraźni. Jest Ona dla nas poręczycielką niewidzialnego, świadkiem przewyższających wszystko spraw Bożych. Otacza dziecko troskliwą opieką, uwalniając je od lęku przed przerażającymi tajemnicami świata nadprzyrodzonego. Dziecko wie: oto Matka, która nas kocha, zna ten tajemniczy świat, a ponieważ czujemy się bezpieczni pod Jej opieką, uczymy się czuć bezpieczni również w Jej Synu i w Bogu.

Maryja jest więc Mistrzynią modlitwy, która wprowadza dzieci w bezpieczny świat poruszania się po sprawach Ojca i kontemplacji Jego Oblicza. Bez Jej matczynej opieki świat ów mógłby być zbyt odległy, a nawet przerażający, by dziecko mogło pragnąć zbliżać się do niego samo z siebie. Maryja prowadzi wiernych już od ich najmłodszych lat życia, jest bliska dzieciom, zapoczątkowuje w nich bezpieczne wchodzenie w sprawy nadprzyrodzone, do kontemplacji których są powołani. „Modlitwa chrześcijanina do końca życia zachowuje tę konkretność, której źródłem jest doświadczenie dzieciństwa. Rozszerzenie na nieskończonego Ojca, które sprawia w nas Syn, jest tylko kontynuacją pierwszego rozszerzenia Matki na Syna.

Zupełnie szczególną formą modlitwy Matki i modlitwy do Matki jest oczywiście różaniec, w którym dobitnie zaznacza się jej konkretny charakter: „konkretne jest już samo dotykanie i przesuwanie paciorków; podobnie i to, że modlimy się na różańcu we wspólnocie innych, którzy również mają w ręku różaniec”. Matka w czasie tej medytacyjnej modlitwy obdarza nas tajemnicami życia Syna, a czyni to znów w pewnych konkretnych ramach – ramach tajemnic. Szybko jednak dostrzegamy, że ów konkret nieskończenie wykracza poza samą formę tajemnicy, „dostrzegamy ich dalekosiężność, ukryte w nich światy”. Wraz z postępem w modlitwie, z wielkodusznym wchodzeniem w rozważania różańcowe, modlący się chrześcijanin wciągany jest coraz głębiej i głębiej „we wszechogarniającą chrześcijańską łaskę Matki”, a w czasie modlitwy „wciąż na nowo dokonuje się przejście od modlitwy ustnej do modlitwy kontemplacyjnej, od modlitwy zamierzonej do modlitwy podarowanej, w której bogactwo jesteśmy wciągani bez naszego udziału”.

Różaniec jest nieustannie rzucanym nam pomostem od prostej modlitwy do kontemplacji.


Opr. M.Ż. Wszystkie cytaty pochodzą z książki Adrienne von Speyr Służebnica Pańska.