Drodzy Czytelnicy Adrienne von Speyr,
jeszcze nie przynoszę wiadomości o mojej książce, która będzie pierwszą publikacją polskiego autora poświęconą szwajcarskiej mistyczce (okładka już się robi, maszyny grzeją się do drukowania; musimy poczekać jeszcze chwilę), ale za to mam inną wieść.
Na Facebook wrócił profil Adrienne von Speyr. A ściśle rzecz biorąc, pojawił się nowy, bo poprzedni, który skasowałam razem z moim prywatnym kontem na początku pandemii, zginął bezpowrotnie. Zaczynam więc od nowa. Zapraszam na www.facebook.com/vonspeyr
Bądźmy w kontakcie! Dojrzewa we mnie myśl o stworzeniu jakiegoś rodzaju wspólnoty (to może za duże słowo…), koła czytaczy Adrienne von Speyr, grupki dzielenia. Ale żeby to mogło się stać, musimy być w kontakcie.
Bądźcie więc ze mną, dajcie znać potencjalnie zainteresowanym twórczością Adrienne. Duch wieje, kędy chce.
Magdalena